Nieśmiertelny – recenzja

Podoba się?

 Dawno nie czytałam książki fantasy tak skłaniającej do refleksji jak „Nieśmiertelny” Catherynne M. Valente. Napisana w konwencji baśniowej, na pewno nie jest zwykłą bajką, a chociaż autorka jest Amerykanką, to akcja jej opowieści przenosi nas do Rosji. I to Rosji mrocznych czasów, od dni narodzin komunizmu, aż po II wojnę światową. A na jej tle,poznajemy historię o czarach, miłości i nienawiści. “Nieśmiertelny” jest bowiem nowoczesną opowieścią, opartą na legendach o Kościeju Nieśmiertelnym i jego oblubienicach.
Zazwyczaj bajki zaczynają się tak: „Za górami, za lasami, za siedmioma rzekami, żyła piękna panna”… a potem wszystko toczy się ustalonym trybem. Raz to biedny chłopak musi spełnić trzy zadania, aby zdobyć rękę pięknej królewny i żyć z nią długo i szczęśliwie, kiedy indziej jest odwrotnie i to królewna musi się potrudzić. Ale zawsze dzieje się to dawno, dawno temu, za górami i lasami.


W tej opowieści jest trochę inaczej. Główną bohaterka nie jest królewna, albo piękna i mądra wieśniaczka, tylko Maria Moriewna, dziewczyna z Leningradu. Spotykamy ją, kiedy ma zaledwie kilka lat. Już wtedy zauważamy, że nie jest zwykłym dzieckiem i razem z nią odkrywamy, że obok świata realnego istnieje też drugi – pełen magii i istot z rosyjskich bajek. Oba splatają się ze sobą, silnie na siebie oddziałując. I tak Baba Jaga zostaje przewodniczącą Jagą, a domowiki zakładają komitety partyjne. Jednocześnie zaś w obu światach toczy się bezpardonowa walka o władzę, a Maria w tę walkę zostaje uwikłana.
Wszystko to wpływa na jej życie. Urodzona przed rewolucją, staje przed koniecznością dostosowania się do „nowego, wspaniałego świata”, a nie bardzo jej się to udaje. Lecz uwagę zwraca na nią Kościej Nieśmiertelny – Car Życia. Czy uda się jej znaleźć szczęście? Jak wpłyną na jej życie stare opowieści, często determinujące losy bohaterów?
Zostaje rzucona w sam środek Bujanu, władanego przez Kościeja, którego ma zostać oblubienicą. Ale stają też przed nią przeszkody – ona również trafiając do bajkowego świata musi tradycyjnie spełnić trzy zadania, żeby zdobyć Cara. A jeśli jej się uda, czy będą mogli żyć “długo i szczęśliwie”? Czy nie zatęskni za swoim domem w Leningradzie i miłością zwykłego człowieka? W sensie, że ona kogoś tam pokochała, czy ktoś ją pokochał? Trudno to odgadnąć w trakcie czytania książki, ponieważ akcja co chwila ma nieoczekiwane zwroty. Przeskakuje z Bujanu do Rosji. Opowiada o wojnie, o nędzy, o poświęceniu, a nawet o Krainie Śmierci władanej przez Wija. Opisuje oblężony, głodujący Leningrad, wstrząsając czytelnikiem do głębi. Wcale nie mniej porusza też walka toczona przez mieszkańców krainy Kościeja. Wszystko to zostało opisane bardzo subtelnie, ale do głębi przejmująco. I właśnie na takim tle rozwija się historia Marii i jej miłości.
Na pewno jest to książka, każąca czytelnikowi zastanowić się nad miłością, namiętnością, dominacją, a nawet nad ludzkim sumieniem. Pomagająca roztrząsać odwieczne dylematy – takie jak to, co jest w życiu najważniejsze.
Nie jest to utwór do szybkiego rzucenia okiem. To opowieść, która przy czytaniu wymaga ciszy i skupienia, żeby można było się w nią dobrze wczuć. Na pewno spodoba się wszystkim miłośnikom ambitniejszej literatury, ponieważ to prawdziwa „Uczta wyobraźni”.

Subskrybuj
Powiadom o
guest

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

0 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze