Wilczy trop – Patricia Briggs – recenzja

Podoba się?

Powiem Wam, że nie wierzyłam, iż ujrzę tę książkę w polskim wydaniu. Ma radość jest zaiste niepomierna. Oby tylko nie skończyło się na pierwszym tomie. Trzymajcie kciuki, jako i ja trzymam (przynajmniej mentalnie). Patricia Briggs jest moją ulubioną specjalistką od wilkołactwa i wszystkich futrzasto-zębiasto-wyjących spraw z tym związanym. Lubię jej wizję wilkołaków, uwielbiam sposób kreowania postaci. Nie wiem jak ona to robi, ale za pomocą kilku słów, czasem scen, kreśli charaktery tak żywe i indywidualne, że ma się wrażenie pełnego realizmu. Jakby to ludzie (tudzież nieludzie) z krwi i kości zasiedlali strony jej powieści. Ci, którzy już mieli styczność z jej twórczością (a którzy nie mieli, niech się lepiej nie przyznają) wiedzą zapewne o czym mówię. Póki co, na rynku ukazało się pięć tomów historii o Mercedes Thompson. Wilczy trop inicjuje kolejną serię autorki – Alfa i Omega.

Jako i nazwa serii głosi, historia opowiada o związku dwojga ludzi-wilków z przeciwnych krańców szali, w tym wypadku szali dominacji. Anna Latham została bestialsko zaatakowana i przemieniona wbrew swej woli. Gwałcona, bita i poniżana zdołała przetrwać w zdegenerowanym stadzie chicagowskiego alfy jedynie dzięki sile i instynktom wilczycy. Zdołała też sprowadzić pomoc, na co nie odważył się żaden inny wilk Leo. Czy zatem faktycznie Anna jest taką ofiarą, jaką chciano z niej zrobić? No cóż, kilka osób czeka niemiła niespodzianka, a innych wręcz przeciwnie, cokolwiek by to miało znaczyć. Czym jest Omega?

Marrok, alfa alf (się ma tę charyzmę, nie?), w odpowiedzi na telefon bohaterki, wysyła z interwencją do Chicago swego syna i jednocześnie egzekutora stada – Charlesa, wilka niemal tak dominującego jak on sam, człowieka, którego ręce nie raz już nurzały się we krwi dla dobra ogółu. Wilka tak starego, że nieprzyzwoitością byłoby pytać go o wiek (zwłaszcza, że nie wygląda na swoje lata). Tych dwoje – Annę i Charlesa – łączy ze sobą więź partnerska, niespodziewana, dręcząca potrzebą, nie do końca chciana, zwłaszcza przez kobietę, która doświadczyła w swym życiu tak wiele zła i okrucieństwa. Jednak jej wewnętrzna wilczyca ma odmienne zdanie.

No i teraz czas na problemy w raju (chociaż nie przywiązywałabym się tu zbytnio do określenia „raj”). A tych znajduje się pod dostatkiem. Zarówno emocjonalnych, jak i kryminalnych, całkiem zwyczajnych i absolutnie magicznych. Każdemu wedle potrzeb. Dzięki umiejętnościom autorki oraz wartkiej fabule powieść nie zmienia się w ckliwe romansidło, a tętni życiem i prawdziwymi emocjami. Podoba mi się sposób, w jaki Briggs poprowadziła wątek emocjonalny między Anną i Charlesem. To, że uwzględniła różne czynniki i przeżycia dziewczyny, że dała temu związkowi pewną przestrzeń wewnętrzną. Tyle, że mimo wszystko trochę tu mało Charlesa w Charlesie, w sumie niewiele się o nim dowiadujemy, chociaż niby jest postacią pierwszoplanową. Ale najbardziej podoba mi się Asil. Ha, to jest skurczybyk, jakich lubię. Chętnie poczytałabym o jego perypetiach. Pojawia się też Samuel, taki który budził moją sympatię w pierwszych częściach Mercy. Pisarka jest mistrzynią w kreowaniu swoich bohaterów, postaci wszystkich planów. Ma się wrażenie, że one żyją wedle własnych zasad, upodobań i często robią to, co im się podoba. To tak, jakby autorka ich nie kreowała, a po prostu dawała im życie i obserwowała jak sobie poradzą. A my wraz z nią. A że wilki z natury są dość charakterne, to i ich ludzie mają w sobie ikrę. Są krwiste, soczyste, mają swoje humory, kompleksy i zadziory.

Historia osadzona jest w uniwersum znanym już Czytelnikom z historii o Mercy. Jednak Wilczy trop pełniej i dogłębniej opisuje wilkołacze życie, zasady, zależności. Tak mi się jakoś nasuwa początek Spacerologii Lubomskiego:

„Chciałem zrozumieć wilka wycie,
Zaszyłem się samotnie w las.
I wiodłem wilkołacze życie,
We wnyki wchodząc raz po raz.”

Bo tak naprawdę, to jest właśnie to, kwintesencja wilkołakowatości. To opowieść o ludziach-wilkach, ich swoistym kodeksie i wyborach jakich muszą dokonywać. Jako ludzie i jako wilki. A, mimo wielu interesujących bonusów, istnieje też wiele ciemniejszych stron przemiany. W końcu z jakiegoś powodu po przemianie trzeba tak wielu eksterminować.

Pomysł na główną intrygę jest jak dla mnie strzałem w dziesiątkę. Nie będę się rozpisywać o co chodzi, żeby nie psuć Wam przyjemności z czytania i nie zdradzić zbyt wiele. Wystarczy wiedzieć, że nie wszystko jest takie oczywiste, jak się na pozór wydaje. Intryga jest starannie przemyślana i poprowadzona. Kolejne wątki prowadzą nas do rozwiązania zagadki, a może zagadek. To swoisty talent pisarki sprawia, że nie można oderwać się od lektury, ta niesamowita lekkość w kreowaniu bohaterów, w prowadzeniu akcji, stopniowaniu napięcia. Mniam.

Zdecydowanie polecam wszystkim, zarówno tym wątpiącym, jak i pełnym nadziei, a sama liczę na kontynuację. Oby rychłą.

tytuł: Wilczy trop
autor: Briggs Patricia
tytuł oryginału: Cry Wolf
data wydania: 2013-05-24
ISBN-13: 978-83-7574-879-6
seria: fantastyczna fabryka
cena: 37,90
Subskrybuj
Powiadom o
guest

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

1 Komentarz
Najstarsze
Najnowsze Najwyżej oceniane
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Czarownica

No, nareszcie jest i książka i recenzja. Czekałam na jedno i drugie, i się doczekałam. uwielbiam Briggs i cieszę się, że mamy następne książki z jednego universum. A najbardziej się cieszę, że wstęp, czyli oddzielne opowiadanie, tez zostało w tym wydaniu udostępnione.