Cesarz Cierni – Mark Lawrence – recenzja

Podoba się?

Cesarz Cierni” jest trzecim i ostatnim tomem trylogii „Rozbite Imperium” autorstwa Marka Lawrence’a, zamknięciem opowieści o zuchwałym draniu Jorgu, który mimo swego mało imponującego wieku, przeszedł daleką drogę, wybrukowaną okrucieństwami własnymi i innych.

Powracamy do Jorga, dążącego bezwzględnie do swoich celów króla Renaru, przed którym rozciągają się nowe perspektywy, a także stare problemy – władca musi sobie chociażby poradzić z ciężarną małżonką, drogą na Zgromadzenie, mające na celu wybrać cesarza, a także własnymi demonami oraz złowieszczym Martwym Królem, który nie pozwala o sobie zapomnieć. Oprócz tego zapoznajemy się ze wspomnieniami z wyprawy na trujące ziemie, skażone przez Budowniczych, oraz napadu na święty przybytek, a także podróży na obcy kontynent, a ponadto przemyśleniami i wydarzeniami będącymi udziałem innych postaci, które rzucają więcej światła na całość. Wszystko to, dopełniając się nawzajem, tworzy razem jedną, imponującą historię.

Poprzedni tom ukazał się na rynku polskim ponad rok temu, a to dość spory odstęp między książkami, co niestety – w przypadku mojej marnej pamięci – niczemu nie służy. Nie ukrywam, że w zasadzie niczego konkretnego z pierwszych dwóch odcinków tej historii nie pamiętałam. Dbając o takich właśnie sklerotycznych Czytelników, Autor przygotował na początek przypominajkę z poprzednich części, jednak niestety, żeby ją zrozumieć, trzeba mieć w pamięci owe wydarzenia. Z tego też powodu dobrym zabiegiem jest przeczytanie owej przypominajki po zapoznaniu się z kilkoma rozdziałami – wtedy może łatwiej się to wszystko ułoży w pamięci. Aczkolwiek – i to jest rada dla tych, którzy dopiero zaczynają swoją przygodę z Jorgiem – warto czytać kolejne tomy w niedalekim odstępie czasowym – jestem pewna, iż wtedy bardziej doceni tę trylogię. Ale i bez tego obeznania i świetnej pamięci można się w tej powieści zakochać.

Pisałam to już przy poprzednich recenzjach, ale powtórzę, jako że jest to tak istotny element trylogii i jednocześnie powód mojego zachwytu nad pierwszym tomem, który spowodował, że bez wahania sięgałam po kolejne. Mianowicie mam na myśli absolutnie czarującego drania Jorga. Cóż, w „Cesarzu Cierni” młody władca i szubrawiec już tak nie czaruje, nie ukrywa swej podłości i nie stara się mydlić Czytelnikowi oczu, a ponadto można się nawet pokusić o stwierdzenie, że dojrzewa do roli władcy. Jest niezaprzeczalnie gwiazdą tej trylogii – przenikliwie inteligentny, okropnie bezwzględny, niesamowicie sprawny strateg i gracz, który nie zawaha się przed niczym, co pozwoli mu osiągnąć cel, a do tego ma za nic konwenanse.

Cała powieść ma niemal sześćset stron, czyli mniej więcej tyle co poprzednia część, a wypełniona jest mieszanką zdarzeń mających miejsce „w czasie obecnym” oraz tych z przeszłości, będących już tylko wspomnieniem. Są one, można powiedzieć, nierozłączne – autor nie zdradza wszystkiego od razu, a przekazuje kolejne fakty za pomocą owych retrospekcji. Poszczególne fragmenty dopełniają się, dając efekt, którego nigdy by nie osiągnięto, stawiając na tylko jeden ze sposobów przekazu.

Tych, którzy z doświadczenia obawiają się stanu tekstu wydanego przez Papierowy Księżyc, mogę trochę uspokoić. Korekta nie była tu tak tragiczna, jak często zdarza się temu wydawcy – przede wszystkim widać, że jakakolwiek była. Aczkolwiek zdecydowanie daleko jej do ideału – bez trudu znajdzie się sporo nadprogramowych albo brakujących przecinków, a także literówek, na szczęście nie jest tak źle, by na każdej stronie coś było nie tak.

„Cesarza Cierni” uważam za świetne zwieńczenie historii, aczkolwiek w zakończeniu akcja ociera się o przesadę. Spokojnie mogę polecić tę powieść wszystkim, którym podobały się poprzednie tomy, a także tym, którzy nie przepadają za banalnymi, przewidywalnymi bohaterami. Z pewnością przeczytam też drugą serię Autora, z akcją osadzoną w tym samym uniwersum, a skupiającą się na Czerwonej Królowej i jej dworze – mam zatem nadzieję, że wydawca wyjdzie naprzeciw tym oczekiwaniom. ;-)

Tytuł: Cesarz Cierni
Autor: Mark Lawrence
Tytuł oryginału: Emperor of Thorns
Cykl: Rozbite Imperium
Tom: 3
Data wydania: listopad 2014
Wydawnictwo: Papierowy Księżyc

Tłumaczenie: Jarosław Fejdych, Anna Fejdych
Oprawa: miękka
Liczba stron: 592
ISBN: 978-83-613-86-54-4

Z zawodu finansista, z pasji czytelnik. Redaktorka serwisu oraz moderator forum Gavran, okazjonalnie recenzentka.

Subskrybuj
Powiadom o
guest

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

0 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze