Siergiej Łukjanienko “Szósty Patrol” – recenzja

Podoba się?

Siergiej Łukjanienko dotychczas uraczył Czytelników pięcioma częściami cyklu o Innych z Moskwy. Jednak autor postanowił nie spoczywać na laurach i niedawno, dzięki Wydawnictwu Mag, światło dzienne ujrzało polskie tłumaczenie kolejnego tomu, noszącego tytuł „Szósty Patrol”.

Czy kolejna książka była potrzebna temu cyklowi? Cóż, z punktu widzenia fanów zawsze miło jest wyruszyć znów do świata polubionych niegdyś bohaterów. Jednak najważniejsze w tym wszystkim jest, aby autorowi udało się nie zawieść odbiorców, nie zepsuć tego, co już udało się osiągnąć. I w mym prywatnym odczuciu „Szósty Patrol” jest właśnie taką łyżką dziegciu dodaną do przysłowiowego miodu. Niby historia zawarta w powieści przedstawia coś nowego, a Czytelnik może zdobyć kolejne informacje na temat Zmroku, jego „mieszkańców” oraz Innych, jednak praktycznie wszystko jest wtórne, brak tu powiewu świeżości. Światu znów grozi apokalipsa, tym razem ze strony jeszcze innego tworu Zmroku, a jedynymi, którzy mogą stawić jej czoła jest Gorodecki oraz jego córka. W szóstej odsłonie okazuje się to już lekko meczące, mało wiarygodne i najzwyczajniej w świecie nudne, jakby autorowi zabrakło pomysłu na uczynienie z innej osoby tej kluczowej, mogącej zdecydować o losach ludzkości.

Po drugie – ta część serii to tak naprawdę przegląd bohaterów, jakich dane nam było poznać wcześniej, przez co nie jest zbytnim zaskoczeniem powrót pewnych postaci, ani ich rola w całym wymyślonym prze Łukjanienkę zamieszaniu. Jeżeli już pojawia się ktoś nowy, to szybko zmieciony zostaje z kart powieści. Na ogół w mało przyjemny sposób.

Tak, jak miało to miejsce w poprzednich częściach, również ta podzielona została na trzy, po których prowadzi nas wspomniany już wcześniej Anton. W „Szóstym Patrolu” Czytelnik dokładnie zaobserwować może przemianę, jaka zaszła w zachowaniu owego bohatera. Od Jasnego maga idealisty po, wciąż, stojącego po tej samej stronie barykady Innego, dla którego granice tego, co jest dobre, a co złe stały się bardzo elastyczne.

Wartym wspomnienia jest fakt, iż tym razem Łukjanienko postanowił nadać nieco więcej ludzkich cech powracającemu na karty powieści Tygrysowi. Czytelnik widzi go poniekąd jako zwykłego człowieka, który ma swoje upodobania i słabostki, z którymi trudno mu się rozstać. Natomiast tym, co nie podobało mi się zupełnie, jest rola, jaką dla głównego bohatera okazuje się pełnić Zawulon. Przy takiej ilości możliwości wybrać właśnie tę? Chociaż od pewnego momentu książki można zacząć się domyślać takiego rozwiązania, to mimo wszystko przeczytawszy głoszące je zdanie nasunęło mi się na myśl: „A co to ma być? Brazylijska telenowela?”. Oczywiście bez urazy wobec fanów takowych produkcji.

Akcja „Szóstego Patrolu” toczy się stosunkowo szybko, podczas lektury nie ma obawy o napotkanie zbędnych dłużyzn, które odstraszałyby tylko odbiorcę od dalszego zagłębiania się w powieść. Autor nie oszczędził efektownych walk i pokazów siły bohaterów. Styl, jak również język pozostały niezmienne, a jak to już stało się tradycją, tekst książki okraszony został fragmentami piosenek rosyjskojęzycznych twórców. Choć przyznać trzeba, iż w porównaniu z poprzednimi częściami w tej jest ich zdecydowanie mniej. Czy jest to efekt spadku jakości utworów, czy tylko wynik niedopasowania, pozostanie już raczej tajemnicą autora.

Z jednej strony można uznać, iż „Szósty Patrol” to pewnego rodzaju zamknięcie, niestety przewidywalne, losów Antona Gorodeckiego, z drugiej natomiast to doskonała furtka dla autora, by wymyślić coś jeszcze w tym temacie. Jeśli jednak miałyby powstać kolejne tomy przygód moskiewskich Patroli, wolałabym, aby Siergiej Łukjanienko bardziej przemyślał to, co zamierzałby zawrzeć w następnej odsłonie, gdyż tej szóstej w swoim osobistym odczuciu nie mogę uznać za zbyt udaną – naciągane sentymentem 3+, nic więcej.

Subskrybuj
Powiadom o
guest

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

1 Komentarz
Najstarsze
Najnowsze Najwyżej oceniane
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Gh0st

Cóż, każdy ma prawo do własnego zdania ale powiem Ci tylko kolego, że pierdolisz jak dzki :-) książka na 5