Dziewczyna z Dzielnicy Cudów – recenzja

Podoba się?

Każdy z nas ma autorów, po których książki sięga najchętniej. Ja od paru lat jestem fanem twórczości Anety Jadowskiej i bardzo mnie cieszy fakt, że pisarka nie odpuściła jeszcze tego uniwersum, a my, czytelnicy, mamy możliwość poznania losów co ciekawszych drugoplanowych postaci, które przewinęły się przez „Heksalogię o Wiedźmie”. W „Szamańskim Bluesie” mieliśmy okazję poznać bliżej Witkacego, a tym razem, w najnowszej książce Anety Jadowskiej o tytule „Dziewczyna z Dzielnicy Cudów”, spotykamy zabójczą Nikitę.

Główną bohaterką książki jest wyżej wspomniana Nikita, nazywana również w pewnych kręgach Modliszką. Już od najmłodszych lat jej życie nie przypominało sielanki, zamiast tego było trudne i pokręcone. Dziewczyna nie zasmakowała ciepła rodzinnego domu, za to poznała, co to ból, cierpienie i smak krwi. Wszystkie te ciężkie, a w przeważającej mierze okropne doświadczenia ukształtowały ją na twardą i bezwzględną kobietę, która bez wahania pociąga za spust pistoletu. Te socjopatyczne cechy jej osobowości są bardzo przydatne w wykonywanym zawodzie. Nikita jest Cieniem – najemnikiem, płatnym mordercą. Niestety to, co przydaje się w pracy, już nie sprawdza się tak bardzo w zdobywaniu przyjaciół. Modliszka ma problem z zaufaniem innym ludziom, ponieważ uznaje to za słabość, jednocześnie boi się tego, że gdy opuści gardę, ktoś wykorzysta chwilę i wbije jej nóż w plecy.

Fabuła książki skupia się na sprawie tajemniczego porwania dziewczyny pracującej w jednym z nocnych w klubów w Dzielnicy Cudów, którą z Nikitą łączy wspólna historia. Najemniczka podejmuje się odnalezienia kobiety oraz przykładnego ukarania osób maczających w tym procederze swoje obślizgłe palce. Autorka umiejętnie rozwija historię, pokazując Czytelnikom z jednej strony prowadzenie dochodzenia przez Modliszkę, a z drugiej umożliwia lepsze poznanie Nikity. Tego, jaka jest naprawdę i jakie tajemnice skrywa, a nie za jaką uchodzi.

Świat przedstawiony w „Dziewczynie z Dzielnicy Cudów” to nadal to samo dobrze znane z poprzednich książek autorki fikcyjne uniwersum. Jednakże jest to też zupełnie inne miejsce niż w pozostałych powieściach Anety Jadowskiej. Wars i Sawa – alternatywne wersje Warszawy – mają burzliwą historię, która odcisnęła na nich swoje piętno. Thorn oraz Trójprzymierze przypominają normalne ludzkie aglomeracje, tylko z bardziej zróżnicowanymi mieszkańcami. Znajdują się tam miejsca mniej lub bardziej przyjazne dla ludzi oraz istot magicznych. Na ich tle Wars i Sawa przypominają raczej strefę wojenną, na terenie której każdy musi mieć oczy z tyłu głowy, aby wyjść cało i nie zostać pożartym przez coś kryjącego się w mrocznych zaułkach. Można czasem odnieść wrażenie, że te miasta żyją i wymuszają na mieszkańcach dostosowanie się do swojego rytmu i bardzo kapryśnego nastroju, a tych, którym nie uda się zaadaptować, czeka brutalny koniec w paszczy jakiegoś drapieżnika.

Tytułowa Dzielnica Cudów jest bardzo interesującym obszarem Warsa, gdzie Czas utknął w latach trzydziestych ubiegłego wieku. Swoje miejsce tam znalazły przybytki zajmujące się wszelaką rozrywką, zaczynając od kabaretów, a na domach publicznych kończąc. Bardzo chętnie zaglądają tu spragnieni wrażeń ludzie, czy szubrawcy zajmujący się podejrzanymi interesami. Jednakże trzeba pamiętać, że Dzielnica Cudów rządzi się innymi prawami i ma swoje nietypowe ograniczenia, których lepiej, żeby przybysze przestrzegali, bo inaczej mogą źle na tym wyjść.

Aneta Jadowska ze swoją nową książką poszła o wiele dalej niż jeden krok do przodu. Zdystansowała się od postaci Dory czy Witkacego, pokazując, że ma w zanadrzu jeszcze sporo historii do opowiedzenia. „Dziewczyna z Dzielnicy Cudów” to powieść w znacznie cięższym i mroczniejszym klimacie niż pozostałe tytuły pisarki. Dlatego nie dziwcie się, gdy powiem, że ta książka potrafi mocnym uściskiem chwycić Czytelnika za gardło i nie puścić, póki nie przeczyta ostatniej strony. Uwielbiam również barwny styl autorki, pełen nawiązać do popkultury oraz książek, który w połączeniu z bardzo ciekawymi, często sarkastycznymi uwagami w opisach i dialogach tworzy nietuzinkową całość.

Pisząc o „Dziewczynie z Dzielnicy Cudów” należy wspomnieć o szacie graficznej tego tytułu. Książka prezentuje się wręcz rewelacyjnie i naprawdę trudno jest przejść obok niej obojętnie w księgarni. Okładka, jak również ilustracje znajdujące się środku powieści są po prostu świetne. Magdalena Babińska, która przygotowała te graficzne cuda, znowu pokazała swój genialny warsztat i kunsztownie wzbogaciła treść.

Historia Nikity to opowieść pełna smutku, bólu i przemocy, chociaż można znaleźć tu również pozytywne aspekty książki. Jednym z nich jest sama Modliszka, która przy bliższym poznaniu sporo zyskuje – nie jest już taką zimną i wyrachowaną kobietą, za jaką wszyscy ją uważają, a gdzieś w środku skrywa trochę dobra i współczucia dla innych istot. Czasem te lepsze cechy dają o sobie bardziej znać i pokazują, że Nikita nie ma serca z kamienia. Najemniczka jest bardzo ciekawą postacią, której nie można jednoznacznie określić jako negatywną bądź pozytywną. Raczej jest czymś pomiędzy.

„Dziewczyna z Dzielnicy Cudów” jest rewelacyjnym otwarciem nowej serii Anety Jadowskiej i mam nadzieję, że ten cykl doczeka się wielu tomów. Sam chętnie jeszcze raz przemierzę Wars i Sawę w towarzystwie Nikity, a czy Wy odważycie się do niej dołączyć? Z przyjemnością polecam Wam sięgnięcie po ten tytuł, nie ważne, czy spotkaliście się już z twórczością tej pisarki, bowiem ta powieść nie wymaga znajomości innych dzieł autorki.

Autor: Aneta Jadowska
Cykl: Cykl o Nikicie, 1 tom
ISBN: 978-83-7924-620-5
Ilość stron: 320
Data wydania: 14 września 2016

Subskrybuj
Powiadom o
guest

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

0 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze