Nowość: Zagroda zębów – Wit Szostak

Podoba się?

Zagroda zębów Wita Szostaka to zbiór miniatur literackich, będących apokryficznymi wersjami mitu Odysa.

Szostak próbuje w nich prześledzić alternatywne, nieistniejące wersje mitu: Odys nie wraca na Itakę, gdyż zakłada dom gdzie indziej; Odys nie wraca, gdyż pomaga odbudować Troję; Odys wraca, lecz zostaje zabity przez Penelopę; Odys wraca, lecz nikt nie rozpoznaje w nim wielkiego bohatera i umiera w samotności. Wszystkie te nieprawowierne opowieści mają jednak swoje uzasadnienie w postaci samego herosa z Itaki. U Homera on sam wielokrotnie zmyśla swe fałszywe życia, ukrywa się pod przybranymi twarzami
i przedstawia jako Nikt.

Szostak nie po raz pierwszy nawiązuje do historii powrotu na Itakę. Wcześniej przekładał mit na współczesność, dopasowywał wątki postaci do trudnych relacji rodzinnych. Tym razem jednak podnosi przyłbicę i mówi wprost o Odysie, Penelopie
i Telemachu, poszukujących siebie w antycznym Śródziemnomorzu. To próba dekonstrukcji mitu, zobaczenia, jak nośna jest jego podstawa: czy archaiczna opowieść może opowiedzieć o naszym życiu, czy może nazwać nasze lęki i niepokoje. Dzisiaj także, a może zwłaszcza dzisiaj, przybieramy różne maski, aż w końcu zapominamy, kim naprawdę jesteśmy. Spryt, kreatywność i umiejętność wpływania na innych nie pomagają nam uniknąć nieubłaganego losu.

Dla Szostaka mit nie jest plastrem na ludzkie problemy. Nie leczy ran. Zadaniem mitu jest odsłaniać nieusuwalne napięcia, sprowadzać do podziemi i pokazywać mrok, w którym zaczynają się wszystkie nasze wyobrażenia o sobie samych. Te kilkadziesiąt mikrohistorii to opowieści o bezdomności, pustce i niemożności powrotu. To tęsknoty za prawdziwym życiem, które zawsze jest gdzieś daleko, choć czasem wydaje się na wyciągnięcie ręki. Czasem, by o tych wariantach mitu opowiedzieć, potrzeba jednej kartki. Innym razem wystarczy jedno zdanie.

Wit Szostak: Nie wiem, jak nazwać to, co napisałem. To proza, bardzo krótkie okruchy prozy. To opowieści wygnane z oficjalnych mitologii. Chciałem, żeby ich forma też była bezdomna: proza się do nich nie przyzna, poezja tym bardziej. Dlaczego Odys? Ten temat przenika moje myślenie i pisanie od dawna. Szukałem przez lata argumentów i jest ich wiele. Ale od dłuższego czasu dochodzi do mnie, że powód jest w gruncie rzeczy jeden:
o Odysie opowiadał mi mój ojciec, kiedy miałem kilka lat. Słuchałem o przygodach sprytnego bohatera i noszę te historie cały czas w sobie. To są obrazy, które ocaliłem
z dzieciństwa: cyklop Polifem, Scylla i Charybda, cisowy łuk, który potrafi napiąć tylko skryty pod przebraniem starca Odys. Odyseja jest moją prywatną mitologią, która jest ze mną od zawsze. Kolejne lata wzbogacają ją o nowe sensy. Czas zmienia perspektywę. Dawniej byłem zapatrzonym w Odysa Telemachem, dziś jestem bardziej po stronie zmęczonego życiem Odysa, który chce ocalić swój dom.

Wit Szostak – pisarz z Krakowa. Autor m.in. powieści Wróżenie z wnętrzności (2015),
Sto dni bez słońca (2014, nominacja do Paszportów Polityki) oraz Fuga (2013, nominacja do Nagrody NIKE).

Subskrybuj
Powiadom o
guest

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

0 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze