Komornik ++. Rewers – recenzja

Podoba się?

W zeszłym roku miałem okazję recenzować surrealistyczny twór Michała Gołkowskiego pod tytułem „Komornik”. Lektura tej powieści była niezmiernie ciekawą i dziwną przygodą, a to za sprawą wykorzystania przez pisarza szalonego połączenia, składającego się z fantastyki i postapo w klimacie biblijnej apokalipsy z najbardziej znienawidzonym zawodem w naszym kraju. Z tych różnych elementów udało się autorowi stworzyć spójną, interesującą i logiczną całość. Dlatego też wyczekiwałem momentu, gdy będę mógł przekonać się, co jeszcze kuriozalnego Gołkowski wymyśli w drugiej części cyklu, by utrudnić życie głównemu bohaterowi książki.

„Komornik ++. Rewers” zaczyna się od kontynuacji wydarzeń następujących po finałowej scenie z poprzedniego tomu. Pisarz nie bawi się we wprowadzanie w świat – bo ten nie uległ zmianie – czy przypominanie wydarzeń z pierwszej części. Przynajmniej na samym początku. Zamiast tego Czytelnik jest rzucany na głęboką wodę, by jak najszybciej zostać wciągniętym w wir absurdu i szaleńczego tempa tej historii, budzącej w wielu aspektach skojarzenia z opowieścią drogi. Ezekiel Siódmy przemierza dobrze sobie znany, skąpany w promieniach wiecznego słońca nieruchomy, pustynny i jałowy świat, który garstka ocalałej ludzkości nazywa Blaskiem. Po raz kolejny Komornika do kontynuowania podróży gna służbowy obowiązek, czyli egzekucje zlecone przez jego przełożonego, anioła śmierci Azraela. Dodatkowym bodźcem dla Zeka, by nie przebywać za długo w jednym miejscu, jest pielęgnowane od dłuższego czasu pragnienie zemsty na Jonaszu, przez którego stracił przyjaciela. Żeby zrealizować swoją prywatną wendetę, Ezekiel opuści dobrze znany świat, udając się na obszar, gdzie mało kto wędruje – Rewersu. Pod tą nazwą kryje się pozbawiona światła słonecznego połowa planety. Tutaj w śniegu, mrozie i mroku spotkać można krwiożercze cienie, demony i inne złowieszcze, budzące strach w sercach ludzi bestie. Czasem nawet uchowa się w tym miejscu jakiś zagorzały grzesznik z pokaźną listą powodów, przekonujących do dokonania na nim szybkiej egzekucji.

Fabuła „Rewersu” nie przedstawia tylko bohatera podróżującego po zdezelowanym świecie, który przy okazji wyprawia w zaświaty dłużników, otrzymując za nich wypłatę w srebrze. W tym tomie życie Komornika utrudnia pewien wyjątkowo kłopotliwy, wyrzucony z roboty anioł śmierci oraz młoda dziewczyna imieniem Maryam. Zdecydowanie nie należy ona do typu kobiet potrafiących sobie samotnie poradzić i przeżyć więcej niż jeden dzień w nieprzyjaznym środowisku.

W najnowszej powieści Michała Gołkowskiego zachwycili mnie przede wszystkim ciekawi oraz różnorodni bohaterowie. Ezekiel, pomimo tęsknoty za utraconą żoną i córką, nie poddaje się i próbuje żyć dalej, funkcjonować. Wykonuje kolejne zlecenia, starając się przy tym być nadal człowiekiem, a nie bestią zabijającą kogo popadnie. Dlatego też nie traktuje każdego napotkanego na drodze bliźniego jak potencjalnego zbója, który przy pierwszej nadarzającej się okazji wbije mu nóż w plecy, a potem upiecze go na wolnym ogniu i zje ze smakiem. Ale to nie znaczy, że w sytuacji zagrożenia życia nie stanie do walki bądź ucieknie dokonując taktycznego odwrotu. Zek jest wyjątkowo sarkastycznym facetem i bardzo często zachowuje się tak, jakby on jedyny na całym świecie zachowywał się normalnie, a reszta ludzkości, jak starzy bywalcy wszelkiego rodzaju przybytków dla chorych umysłowo, niedostrzegający otaczającego ich absurdu. Drugą interesującą postacią jest wyglądający jak członek Al-Ka’idy Azrael. Anioł śmierci ma duże problemy w odnalezieniu się w roli bezrobotnego, nie ma zielonego pojęcia, co ze sobą zrobić w tej nowej dla niego sytuacji. Trzecia bohaterka to wyjątkowo płaczliwa nastolatka Maryam. Dziewczyna kompletnie nie pasuje do wykreowanego przez autora świata, ponieważ jej młodzieńcza niewinność w połączeniu z płochym, bojaźliwym podejściem do innych ludzi i kompletnym brakiem jakiegokolwiek pomysłu na przyszłość stawiają ją w roli idącej potulnie na rzeź owieczki.

Lubię styl pisania Michała Gołkowskiego, bo używa on niezbyt skomplikowanego języka i stara się unikać trudnych lub mało znanych słów. Pomimo tego, że utwór jest prosty w odbiorze, można w nim znaleźć wiele zaskakujących porównań i innych ozdobników, ubarwiających tekst. Dodatkowo świat, w którym żyje Ezekiel, nie przypomina miejsca z miłej historyjki, opowiadanej dziecku przed snem, zamiast tego obfituje w różnego rodzaju niegodziwości, ból i cierpienie. Dlatego też pisarz chętnie wykorzystuje dosadny i wulgarny język. Na pochwałę zasługuje również to, że Gołkowski nie boi się kontrowersyjnych tematów, najlepszym przykładem jest „Komornik ++. Rewers”, który jednak w pewnym stopniu może obrażać uczucia religijne co bardziej wrażliwszych osób, ponieważ fabuła powieści w pewnych momentach bywa, lekko mówiąc, bluźniercza.

„Komornika ++. Rewers” opisać można dwoma słowami: istne wariactwo. W żadnym razie nie uważam tego stwierdzenia za przesadzone, po prostu one najlepiej odzwierciedlają moje odczucia względem przeczytanej powieści. Muszę również przyznać, że w tym szaleństwie jest metoda, ponieważ ten tytuł wyróżnia się od wszystkich dostępnych na rynku książek. Niestety ta oryginalność powoduje, że nie każdy Czytelnik będzie zadowolony z otrzymanej historii, ale jeśli potraficie podejść do tekstu z dystansem i nie brać na poważnie pomysłów pisarza, to śmiało możecie sięgać po ten tytuł. Sam za to czekam na kontynuację przygód Ezekiela Siódmego.

  • Autor: Michał Gołkowski
  • Tytuł: Komornik ++. Rewers
  • Cykl: Komornik, tom 2
  • ISBN: 978-83-7964-233-5
  • Oprawa: broszurowa
  • Ilość stron: 490
  • Data wydania: 10 maja 2017
Subskrybuj
Powiadom o
guest

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

0 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze