Cykl o Mercedes Thompson – recenzja

Podoba się?

 Wiecie co? Ostatnio mam już naprawdę dosyć. Jestem zmęczona czytaniem „średnich książek”, których nie mogę całkowicie zjechać, bo coś w sobie mają, ale także nie mogę wychwalać pod niebiosa, ponieważ tego „czegoś” nie ma za dużo. Jestem zmęczona czytaniem powieści, przez które po każdą następną lekturę sięgam z o wiele mniejszymi chęciami. Jestem zmęczona ciągłymi porównaniami tego, co aktualnie jest przeze mnie maglowane, z własnymi perełkami, pięknie prezentującymi się na mojej półeczce. Jestem także przerażona faktem, że coraz to częściej sięgam po książkę, biorąc pod uwagę nazwisko autora, z nadzieją, że kolejna powieść nie okaże się klapą. Pisanie recenzji takich „całkiem dobrych książek” też nie jest największą przyjemnością. Wpadłam zatem na pomysł, aby dzisiaj przedstawić Wam cykl, który jest przeze mnie uważany za jeden z lepszych, jakie kiedykolwiek udało mi się trzymać w rękach. Mowa oczywiście o serii przygód Mercedes Thompson.

Patricia Briggs jest najlepiej znana Czytelnikom właśnie dzięki tej serii urban fantasy. Zadebiutowała w 1990 roku powieścią “Masques”, która sprzedawała się tak fatalnie, że Briggs niemal zakończyła na niej swoją literacką karierę. Na szczęście nie poddała się. Pierwszy tom przygód Mercedes Thompson dostał się na listę USA Today. Obecnie autorka mieszka w stanie Waszyngton, pracuje nad kolejnym tomem serii o Mercy oraz niestrudzenie podąża za swoimi marzeniami.

Tytułowa bohaterka cyklu nie ma lekko. Między chwilami, kiedy pracuje we własnym warsztacie, a momentami, gdy spotyka się z przyjaciółmi, musi jeszcze użerać się z bandą wilkołaków i krwiożerczych wampirów. Gdy już futro przestanie latać w powietrzu, a krew tryskać z ran, Mercy musi zmierzyć się z innym problemem, którym będzie nie do końca dobrowolna pomoc Nieludziom. Co tu dużo mówić? Pełne ręce roboty. Gdyby tylko ktoś chciał współpracować…

Cykl o Mercedes Thompson jest jedną z tych serii, dzięki którym kilka lat temu maksymalnie wsiąknęłam w fantastykę. Od bardzo dawna jest to mój ulubiony gatunek literacki i już nie raz udało mi się trafić na książkę, która była rozczarowująca. Znacie to uczucie, kiedy trzymając jakąkolwiek powieść w ręku, zastanawiacie się, jakim prawem TO COŚ mogło w ogóle zostać wydane? Ja mam tak bardzo często! Wracam wtedy do jednej z części o przygodach Mercy, żeby dać odpocząć mojemu biednemu, nadwyrężonemu umysłowi.

Pani Patricia bowiem, w całkiem przyzwoitych dawkach, serwuje w swoich książkach wszystko to, co najlepsze. Daje czytelnikowi możliwość zachwycania się treścią już od pierwszych rozdziałów „Zewu księżyca”.Bohaterowie przez nią stworzeni, to po prostu „cud, miód i maliny”. W tym pakiecie, za darmo, dorzuconych jest kilka intryg i romantycznych uniesień, ładnie zapakowanych w kolorowy papier, zwany w pewnych kręgach fabułą, którą mogłabym określić mianem wyśmienitej. Czy ktokolwiek z Was miał kiedyś szansę odpakowania takiego prezentu? Gwarantuję, że jest boski!

Chociaż ostatnio wydany czwarty tom zawiódł mnie bardziej niż „tylko trochę”, to i tak z dumą napuszonego fana mogę oznajmić, że każda część godziwie się prezentuje, nie tylko pod względem wyglądu, ale i treści. Pierwsza z nich jest prawdziwym dziełem, dzięki któremu każdy czytelnik ma okazję spojrzeć na autora powieści jak na artystę. Dlaczego?
Moja odpowiedz brzmi: Ponieważ te powieści diabelnie wciągają! Nie czytam książek pani Briggs, aby zachwycać się fabułą, która, swoją drogą, została rzetelnie i pracowicie nakreślona. Te powieści porywają, wciągają, je się po prostu chłonie. Nie ma wtedy niczego innego. Jesteś ty, książka i ogromne pragnienie, żeby znaleźć się w centrum opisywanych wydarzeń.

Ani razu nie doświadczyłam w pozycjach tej autorki bzdurnych zagrań, absurdalnych wątków, czy też braku logiki. Nigdy nie udało mi się wytknąć palcem kryjących się w fabule niedorzeczności, czy niepotrzebnych rozwinięć co poniektórych sytuacji. Pani Briggs pisze z sensem i pomysłem. Wplata w główny nurt każdej z części kilka innych wątków, bardzo często kontynuowanych w tomie następnym. Akcja jednej książki splata się z drugą. Czytelnik ma wrażenie ciągłości, której nieustannie towarzyszą dopracowane szczegóły, oddające wiarygodność kolejno opisywanym wydarzeniom.

Ten cykl to przede wszystkim możliwość zaczerpnięcia głębokiego wdechu przez czytelnika, od dłuższego czasu tonącego w głupocie ostatnio wydawanych pozycji. Tym bardziej, że autorka stworzyła bohaterów, którzy byli przedstawicielami wielu „gatunków” fantastycznych, takich jak wampiry czy wilkołaki, bardzo często wykorzystywanych w książkach aktualnie bardzo popularnych. Jednak inaczej niż w nich, pisarka w swoich powieściach umiejętnie zmienia kilka szczegółów, nadając swoim postaciom wrażenie oryginalności, dzięki czemu czytelnik z o wiele większym zapałem poznaje przygody swoich ulubieńców.

Główna bohaterka to postać, którą bez wątpienia bardzo szybko można obdarzyć sympatią. Mercedes jest kobietą ukształtowaną przez swoją przeszłość. Jej odmienność nieprzerwanie powodowała wyobcowanie, które szło w parze z silnym charakterem. Zwykłe, codzienne problemy, takie jak zapłata rachunków, bardzo często splatały się z kłopotami nadzwyczajnymi, w których ramy wchodziły utarczki z wampirami, czy też małe spięcia z wilkołakami. Jednak co to dla niej?

Trzeba przyznać, że autorce nie można odmówić umiejętności do stopniowania akcji. Pani Briggs fachowo rozwijała i raz po raz spowalniała wydarzenia, dzięki czemu nie dane mi było doświadczyć nudy. Autorka, dzięki swoim powieściom, budzi w odbiorcy całą gamę uczuć. Bywałam zirytowana, zła, rozgoryczona, a także rozbawiona, jednak nie dlatego, że powieść została napisana na odczep! Przygody Mercy tak wciągały, że aż się w nich zatracałam!

Żeby być z Wami szczerą, muszę stwierdzić, że zaczynanie przygód z panną Thompson od czwartego tomu jest bardzo złym pomysłem. Pisarka nie popisała się tutaj za bardzo, przynosząc mi, jako fance cyklu, rozgoryczenie i brak satysfakcji z przeczytanej lektury. Mam cichą nadzieję, że następna część wyjdzie nie tylko o wiele lepiej od poprzedniej, ale także przyćmi i pozostałe. Sądzę, że dopiero w takiej sytuacji potrafiłabym wybaczyć pisarce zawód, który mi sprawiła przy „Znaku kości”. Nie oznacza to, że dany tom jest całkowitym fiaskiem. Co to, to nie! Moim zdaniem po prostu odstaje od swoich poprzedniczek, które z większą wprawą potrafiły mnie przyciągnąć do treści w nich zawartych.

Warto zauważyć, że pani Briggs skierowała w swoich powieściach uwagę czytelnika na kilka codziennych aspektów życia, z którymi musi mierzyć się każdy przeciętny człowiek. Cykl o Mercedes Thompson to przede wszystkim opowieści o tolerancji wobec innych, szacunku i lojalności wobec drugiego człowieka, czy też wartości relacji pomiędzy dwoma osobami, jaką jest przyjaźń. Pisarka pomiędzy zachowania bohaterów wplata także nić kilku przekonań, pertraktujących o takich prawdach jak moralność, zrozumienie i bycie sobą.

Okładki. Doskonałe zwieńczenia produktów, którymi są książki. Uwielbiam ilustracje Dana Dos Santosa i bardzo się cieszę, że to jego prace zdobią powieści o Mercedes. Majstersztyk. Rewelacja. Do głowy przychodzi mi wiele określeń, którymi mogłabym nazwać kreskę tego pana. Za każdym razem, kiedy sięgam po książkę, najpierw obowiązkowo sycę oczy widokiem okładki. Już nie raz widziałam, jak przyciągały one wzrok potencjalnych czytelników i kusiły, aby sprawdzić co czeka w środku.

Cały cykl, a przede wszystkim cztery(z siedmiu planowanych), tomów polecam każdemu, nawet osobom, które nie lubią gatunku literackiego, jakim jest fantastyka. Dzięki Pani Patrici Briggs naprawdę z ogromną łatwością można pokochać nie tylko Mercy, ale także i wszystko to, co w codziennym życiu jest niemożliwe. Mało tego! Jeśli mocno się wciągniecie w fabułę i pokochacie bohaterów, to już po Was! Dojdzie do tego, że na niezbyt często wydawane części zaczniecie czekać z anielską cierpliwością i oślim uporem, bo dla kolejnej dawki przygód krnąbrnej pani mechanik będziecie w stanie zrobić wszystko.

 

Tłumaczenie: Ilona Romanowska / Dominika Schimscheiner
seria/cykl wydawniczy: Mercedes Thompson
wydawnictwo: Fabryka Słów
kategoria:  urban fantasy

Subskrybuj
Powiadom o
guest

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

0 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze