I żywy stąd nie wyjdzie nikt – recenzja

Podoba się?

Mej uwagi nie przyciągnęła do tego zbioru opowiadań tematyka, a tytuł – słowa, które w mojej głowie rozbrzmiewają rockowym brzmieniem i charakterystycznym głosem Grzegorza Markowskiego, przywołując wspomnienia. Takie wspomnienia otulone, swojskim jeszcze wówczas, dymem z papierosów w trakcie przegadanych nocy i imprez w różnym sensie towarzyskich. :-) Cóż zrobić, dawno już stwierdziłam, że skojarzenia często determinują moje decyzje. Niemniej faktem pozostaje, że cenię sobie antologie, ze względu na różnorodność zawartych w nich tekstów, podejść, stylów, pomysłów. Zbiory opowiadań są dla mnie trochę jak nieopisana bombonierka – nigdy nie wiesz, co cię czeka. Również tym razem, dzięki wydawnictwu Fabryka Słów, przeczytałam utwory, po które nigdy nie sięgnęłabym, gdyby były wydane samodzielnie. I, uwierzcie, natknęłam się na coś wartościowego, co w innej formie z pewnością bym przeoczyła.

Ogólnie nie jestem pasjonatką tematyki wojennej. Nie rozumiem, co pasjonującego jest we wzajemnym zabijaniu się. I tutaj moja hipokryzja zostaje wyciągnięta na światło dzienne, bo aczkolwiek racjonalnie nie rozumiem, to już porządna powieść bez soczystego mordobicia się nie obejdzie. Cóż, zaprawdę kobieta zmienną jest.
I żywy stąd nie wyjdzie nikt to zbiór opowiadań poświęconych właśnie wojnie. Zdawać by się mogło, że w tym temacie nic nowego napisać się już nie da. W sumie ludzkość od zarania dziejów wciąż wojny toczy, wojny opisuje, wojny prognozuje i wojny wymyśla. A jednak…

Mało znani autorzy miewają, jak widać, mało oklepane pomysły, czasem wręcz zadziwiająco innowacyjne. Niekiedy ich zapał w kreowaniu wojennej rzeczywistości nieco przeraża, ale to przecież chyba dobrze?

Znajdziecie tu zarówno wariacje na temat Powstania Warszawskiego (bez lęku – zaprawdę interesująco pokręconą), jak i międzygalaktycznych podbojów oraz, tak modnego ostatnio, post-apo. Ale nie tylko. Wydaje mi się, że w tym zbiorze każdy znajdzie coś dla siebie. Zarówno zwolennicy metafizycznych rozważań, machiawelicznych knowań, krwawej jatki, bestialskiego mordu czy przewrotnego okrucieństwa odnajdą tu historię, która ich zainteresuje. I za to tak lubię antologie fabryczne, choć jakoś ich nie za wiele, jednak warto na nie czekać. Oczywiście, różny jest poziom zgromadzonych utworów, ale wszystkie teksty są naprawdę przynajmniej przyzwoite. Ocena poszczególnych opowiadań, może być już mocno subiektywna, zależnie od osobistych preferencji odbiorcy.

Dla mnie dużym plusem jest przemyślany układ całego zbioru. Dobór kolejności opowiadań zapobiega zbyt szybkiemu znużeniu tematem, eskaluje poczucie różnorodności i innowacyjności poszczególnych tekstów. Do tego ciekawa grafika, dbałość o krótkie przybliżenie postaci autorów – naprawdę świetna robota.

Osobiście zachęcam do czytania, możliwe, że odkryjecie nowe oblicze polskiej fantastyki. :-) I choć temat dość mocno wyeksploatowany, to odkryjecie, że jeszcze można inaczej…


Taka mnie w tej chwili nachodzi jednakowoż refleksja, że niektórzy politycy czytać tego nie powinni.

tytuł: I żywy stąd nie wyjdzie nikt
autorzy: Andrzej W. Sawicki, Marcin Pągowski, Martin Ann, Łukasz Sawczak, Marcin Guzek, Filip Laskowski,  Joanna Maciejewska, Anna Dominiczak, Grzegorz Piórkowski, Tomasz Zawada
data wydania: 2014-06-27
ISBN-13: 978-83-7574-883-3
wymiary: 125 x 195
seria: fantastyczna fabryka
cena: 37,90
Subskrybuj
Powiadom o
guest

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

0 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze