Komornik – recenzja

Podoba się?

Michał Gołkowski zasłynął z tworzenia oraz propagowania książek w uniwersum „S.T.A.L.K.E.R.”. Zajmuje się również tłumaczeniem tytułów osadzonych w świecie zza wschodniej granicy. Jego „Komornik” jest nowym, intrygującym pomysłem na wykorzystanie postapokaliptycznego świata w bardziej nowatorski sposób.

„Apokalipsa”, „koniec świata” – te słowa u niemałej ilości osób budzą strach oraz niepokój, lecz również wielu ta tematyka w jakiś sposób pociąga i ciekawi. Jak będzie wyglądać zagłada, kiedy nastąpi? Na te pytania nikt nie zna odpowiedzi. Chyba najbardziej znanym tekstem mówiącym o końcu ludzkości jest „Apokalipsa św. Jana”. Dlatego nie dziwi mnie bardziej kreatywne podejście do tego znanego motywu.

„Komornik” jest książką o apokalipsie, a raczej o jej nieudanej realizacji. Przez kilka tysięcy lat przygotowywano wszystko, aż nadszedł dzień przeprowadzenia eksterminacji. Z początku wszystko wyglądało tak, jak powinno – z nieba zeszli Cherubini i inni wysłannicy, przez ziemię przetoczył się anielski płomień. Ale coś poszło nie tak – nie wszyscy mieszkańcy planety przestali istnieć. Ludzie, którym dane było przeżyć, kurczowo trzymali się tego, co im zostało, zamiast współpracować i ustawiać się w kolejkach do szubienic. Jednakże tryby wielkiej maszynerii poszły w ruch, więc trzeba było doprowadzić sprawę do końca. Góra musiała coś wymyślić, żeby uzyskać pożądane efekty. W tym celu powstała instytucja Komorników.

Tworząc swój świat, autor bazował na naszej rzeczywistości, wprowadzając jednak wiele zmian. W wyniku apokalipsy planeta przestała się ruszać, miasta zostały zrównane z ziemią. Jedną połowę globu spowija wieczna noc, a drugą niekończący się dzień. W obu przypadkach są to skrajne i mało komfortowe warunki do życia. Jasna strona przypomina bezkresną pustynię poprzecinaną sporadycznie drobnymi żyłkami brudnej wody – rzek. Czytelnika po tym zdezelowanym miejscu, rodem z filmów o „Mad Maxie”, oprowadza Ezekiel Siódmy – Komornik.

Ezekiel żyje jak włóczęga, przemierza zrujnowaną ziemię, wykonując kolejne przydzielone mu egzekucje. Zadania te bywają mniej lub bardziej kłopotliwe, ale nie jest to najistotniejsze. Ważny w tej historii jest główny bohater, który dzięki swojemu nietuzinkowemu podejściu do życia i oryginalnej profesji prezentuje się ciekawie. Nie można go nazwać typem siepacza rozwiązującego wszystkie problemy z mieczem w dłoni. Wręcz przeciwnie, stara się kombinować na wszelkie możliwe sposoby, aby wykonać zlecenia i pozostać przy tym żywym. Czego nie ułatwia mu tendencja do ciągłego wpadania w kłopoty, które za każdym razem witają Ezekiela niczym starego, dawno niewidzianego druha. Przyjaźń ta jest jednostronna, ponieważ Komornik w ogóle nie cieszy się na kolejną możliwość dosłownego stracenia głowy. Jego profesja w świecie Przed, jak również Po nie spotyka się z przychylnością ze strony innych ludzi, bo zadaniem Komornika jest zakończenie egzystencji wszystkich grzeszników.

Ci, którzy mieli szczęście – albo pecha, w zależności od tego, jak się spojrzy na to, że świat jest martwym kawałkiem skały, brakuje pożywienia i wody – egzystują, starając się przetrwać jak najdłużej. Część ocalałych w małych społecznościach próbuje żyć ze snu na sen, tak jakby nic się nie zmieniło, inni żerują na pozostałych, napadając na samotnych podróżnych dla ich zapasów żywności czy świeżutkiego mięsa. Przetrwanie nie jest łatwe, a przedstawiciele Góry, podróżujący niczym akwizytorzy i próbujący namówić ludzi do zakończenia swojego życia w samoobsługowych punktach eksterminacji, nie ułatwiają tego.

Gołkowski ma bardzo przyjemny styl pisania. Tekst jest prosty i zrozumiały, brak w nim większych udziwnień, co rusz przewijają się jakieś przekleństwa czy fragmenty mogące oburzyć wierzenia co delikatniejszego Czytelnika, ale tak ma być. Świat powoli zmierza ku końcowi i trudno wymagać od ocalałych, żeby przejmowali się kindersztubą czy wypowiadali się jak arystokracja na bankiecie. Cały tekst pochłania się w dużych ilościach z olbrzymią prędkością, co także mogę uznać za niewątpliwą zaletę, ponieważ nie cierpię dłużących się powieści, które nie mają końca.

W „Komorniku” wywarły na mnie duże wrażenie wszelkiego rodzaju opisy zniszczonych budynków, ruin miast, podziemi i innych podobnych miejsc. W tych fragmentach czuje się, jakby autor spędził wiele godzin na penetrowaniu tego typu obiektów. Ten drobny szczegół fajnie wpłynął na tekst, powodując, że mogłem sobie lepiej wyobrazić te lokalizacje.

Zarówno fani twórczości Gołkowskiego, jak i nowi Czytenilicy nie powinni być zawiedzeni jego najnowszą powieścią. Ogromnie się cieszę z faktu, że na tym tomie przygody Ezekiela Siódmego się nie kończą.

Autor: Michał Gołkowski
Cykl: Komornik, tom 1
ISBN: 9788379641338
Ilość stron: 486
Data wydania: 16 marca 2016

Subskrybuj
Powiadom o
guest

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

0 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze