Akuszer bogów – recenzja II

Podoba się?

okładka książkiPo mile zaskakującej i wciągającej Dziewczynie z Dzielnicy Cudów niesamowicie nie mogłam się doczekać premiery Akuszera bogów. Pierwszy tom nowej serii Jadowskiej był dla mnie zapowiedzią świetnego, pełnokrwistego urban fantasy – czegoś podobnego do wcześniejszej Heksalogii o Dorze Wilk, ale jednak o niebo lepszego. Chyba więc bardzo się nie zdziwicie, że kiedy tylko złapałam Akuszera… w łapki, to od razu zaczęłam czytać.

I przepadłam.

Trzeba to powiedzieć jasno już na wstępie – seria o Nikicie bardzo różni się od Dory. Nie tylko dlatego, że autorka zabiera nas do innego miasta alternatywnego, przedstawia nowych bohaterów i wikła ich w całkiem odmienne relacje i perypetie.

Już w Dziewczynie z Dzielnicy Cudów mocno odczuwalna jest zmiana w warsztacie pisarskim Anety Jadowskiej. Zmiana oczywiście na lepsze. Pisarka nie przesadza z żadnymi środkami wyrazu, nie występuje tutaj zbytnie przesłodzenie czy łatwość, z jaką Dora radziła sobie z każdym problemem, przy okazji przygarniając pod skrzydła kolejne kaczątko i zdobywając więcej magicznych umiejętności. Nikita to bohaterka o wiele bardziej skomplikowana, z większym bagażem życiowym. Poza tym jest to postać introwertyczna, przy której większość scen skupia się na osobistych refleksjach, dylematach i wewnętrznych sporach. To niezwykle kontrastuje z ekstrawertyzmem, jaki prezentowała Dora.

Pisząc zaś o samym Akuszerze… śmiało stwierdzam, że to moja ulubiona powieść popełniona przez Anetę Jadowską. Czytelnik dostaje tutaj bowiem niesamowity miks różności: skomplikowaną protagonistkę, która zaczyna układać sobie na nowo swój światopogląd; jej tajemniczego partnera, którego dialogi z Nikitą są jak ciasteczko w karmelu oblane dodatkową czekoladą; przeniesienie akcji do zniewalająco i obrazowo opisanej Norwegii; gang motocyklowy podany raz a z przytupem; bóstwa pokazujące charakter; dramaty z przeszłości, które ujrzały światło dzienne i wiele, wiele innych przyciągających oraz czepliwych, niczym lep na muchy, wątków.

Z jednej strony jest to powieść, której na początku trzeba dać chwilę, aby się rozkręciła, a z drugiej trudno później ją odłożyć, kiedy pokaże, na co ją stać, i odkryje rąbek tajemnicy kolejnych wydarzeń. Jak rzadko mi się ostatnio zdarza, z Akuszerem bogów siedziałam do późnych godzin nocnych, wcześniej przez całą niedzielę okupując kanapę i czytając. Świat przedstawiony w drugiej części tej serii, opisywane realia magicznej rzeczywistości Norwegii oraz nowi bohaterowie porywają szybko i skutecznie. Czytelnik nawet nie zauważa, kiedy czas mija, a ilość wciąż nieprzeczytanych stron zaczyna topnieć w zastraszającym tempie.

Akuszer bogów to historia z pazurem. Ma tak samo skomplikowany i złożony charakterek, jak jego główna bohaterka. Z powieści na powieść, ukazujących się w nowym cyklu Jadowskiej, obserwuję, jak rośnie we mnie ekscytacja i radość z lektury. Chociaż Heksalogię darzę ogromną sympatią, to muszę przyznać, że podczas czytania wszystkich sześciu tomów razem wziętych nie bawiłam się tak dobrze, jak wtedy, kiedy miałam w rękach Dziewczynę z Dzielnicy Cudów i Akuszera… . Jakoś między jednym a drugim tomem Nikita wcisnęła się również do mojego prywatnego rankingu ulubionych bohaterek urban fantasy i zaczęła terroryzować towarzystwo. Kto wie, co może z tego wyniknąć, kiedy pojawią się kolejne części…

autor: Aneta Jadowska
tytuł: Akuszer bogów
seria: seria o Nikicie
wydawnictwo: SQN
data wydania: 15 lutego 2017
ISBN: 9788379247547
liczba stron: 384
kategoria: fantastyka, urban fantasy,

Pełnoetatowa książkoholiczka i filmomaniaczka. Recenzentka - amatorka, szpanująca swoim talentem pisarskim i nie rozumiejąca, dlaczego nikt nie chce podziwiać blasku jej intelektu, który przecież razi wszystkich po oczach. Czasami o skłonnościach masochistycznych, wiecznie niewyspana. Niepoprawna romantyczka, marząca o naprawianiu świata. Ponoć mówią, że nocą staje się Nocnym Cieniem i szuka nowych, szeleszcząco - papierowych ofiar...

Subskrybuj
Powiadom o
guest

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

0 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze