Podoba się?

„Magia zmienia” autorstwa Ilony Andrews to już ósmy tom przygód Kate Daniels. Czytelnik po raz kolejny trafia do Atlanty, która na przemian rządzona jest przez magię i technologię.

W przeciwieństwie do poprzednich części cyklu, „Magia zmienia” jest tym, którego nie czytałam najpierw w oryginale. I nie miało to związku ze spadkiem jakości tworzonych przez Andrews historii, ale z prozaicznym niedoborem godzin w dobie. W związku z tym, zwłaszcza że unikam spoilerów i wszelkich bardziej szczegółowych opisów, fabuła tej książki była dla mnie niespodzianką.

Po wydarzeniach z zakończenia „Magia niszczy” fani serii dostają możliwość nowego spojrzenia zarówno na głównych, jak i tych ciut dalszoplanowych bohaterów. Curran musi odnaleźć się w nowej roli i przyzwyczaić do faktu, że teraz jego wola i rozkazy straciły na mocy oraz posłuchu. Jednak nie jest to takie proste, gdy jeden z członków Gromady znika w niewyjaśnionych okolicznościach, a przywódca jego Klanu z pewnych powodów nie spieszy się do wszczęcia poszukiwań. W związku z czym Kate oraz lwiołak muszą wziąć sprawę w swoje ręce, zachowując przy tym dyskrecję i ostrożność. Jak szybko się okazuje, moc, z którą przyszło im zmierzyć się tym razem, jest o wiele większa i bardziej niebezpieczna niż kiedykolwiek wcześniej.

Trzeba przyznać, iż autorka (a raczej skrywający się pod pseudonimem duet) nie pozwala Czytelnikom na nudę, gdyż już od pierwszych stron trafiamy w wir szybkiej i dość krwawej akcji. Ale życie Kate Daniels rzadko kiedy toczy się leniwie i spokojnie, a jeśli już takie momenty się zdarzają, to jedynie jako zapowiedź wielkiego bum!. Tak więc, jeśli lubicie, gdy w książkach dużo się dzieje, „Magia zmienia” na pewno Was nie zawiedzie. Jednak należy pamiętać o tym, że to już ósma odsłona, i o ile można od niej rozpocząć swoją przygodę z serią, na pewno dużo przyjemniej będzie zacząć od „Magia kąsa”. Dzięki temu w pełni można poznać historię głównej bohaterki, motywy nią kierujące, obserwować zachodzące w niej zmiany, a co najważniejsze dobrze się bawić przy pełnych akcji powieściach.

W książkach z serii o Kate Czytelnik ma szansę na bliższe spotkania z mitologiami z całego świata. Tym razem nie jest inaczej, a Ilona Andrews powala nam zapoznać się z magią i istotami wierzeń arabskich. To jeden z tych elementów, za który polubiłam te powieści. Ale nie jedyny. Po wciągającej fabule oraz akcji, nawiązaniach do różnych kultur, istotnym elementem są również postacie – złożone, wyraziste i charakterystyczne. Często trudne do rozgryzienia i nie zawsze wzbudzające sympatię, a dzięki temu naturalne i wiarygodne.

Cykl o Kate Daniels obdarowany został również sporą dawką humoru. Kąśliwe przekomarzanki pomiędzy głównymi bohaterami czy zabawne sytuacje rozluźniają napięcie i dodają smaczku całości. Ale jeśli jest miejsce na śmiech, jest również miejsce na wzruszenie, strach, smutek czy złość. Ilona Andrews serwuje Czytelnikom pełną paletę emocji, lecz są one odpowiednio skalibrowane i nieprzesadzone w żadną ze stron.

Muszę jednak dołożyć łyżkę dziegciu do tej beczki miodu, aczkolwiek nie ma ona nic wspólnego z samą treścią powieści. Chodzi mi o okładkę – tę, jak i poprzednie. Niestety oprawa graficzna nowego wydania cyklu nie przypadła mi do gustu, a już najnowszy tom w szczególności. W większości wypadków umieszczona na ilustracji kobieta, z założenia mająca być zapewne Kate Daniels, ma tak niewiele wspólnego z główną bohaterką, jak tylko jest to możliwe. A naprawdę wystarczyłoby, gdyby Wydawca podsunął grafikowi charakterystykę wyglądu, która niejednokrotnie pojawia się w książkach i problem byłby rozwiązany. A tak dostajemy miszmasz wizerunków niezgodnych z wizją autorki czy nawet treścią powieści.

Prócz tego powyższego subiektywnego w ocenie mankamentu oraz kwestii zbliżania się do ostatniego tomu cyklu, „Magia zmienia” udowadnia, że Ilona Andrews potrafi utrzymać poziom swoich powieści, za każdym razem zaskakując odbiorcę czymś nowym i równie interesującym. Mam nadzieję, że Fabryka Słów nie każe nam zbyt długo czekać na kolejną część, aczkolwiek przyznaję, że to już ten moment, kiedy jednocześnie chcę dowiedzieć się, co będzie dalej, ale z drugiej strony nie spieszy mi się do pożegnania z ulubionymi bohaterami. Ale kto wie, może polski wydawca pokusi się o wydanie pobocznych powieści i opowiadań osadzonych w świecie magiczno-technologicznej Atlanty?

Tytuł oryginału: Magic Shifts
Wydawnictwo: Fabryka Słów
Cykl: Kate Daniels
Tom cyklu: 8
Tłumaczenie: Kaja Wiszniewska-Mazgiel
Data wydania: październik 2019
ISBN: 978-83-7964-458-2
Liczba stron: 480

Zły Wilk

Subskrybuj
Powiadom o
guest

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

1 Komentarz
Najstarsze
Najnowsze Najwyżej oceniane
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze

[…] nie wspomnieć o dwóch tomach, jakie ukazały się w mijającym roku – „Magia niszczy” oraz „Magia zmienia”. Obie powieści to kawał dobrze napisanych historii, dynamicznej akcji oraz interesujących […]