Tony Stark. Iron Man – Tom 1 – recenzja

Okładka komiksu Tony Stark, Iron Man
Podoba się?

Ostatnio niezgrabnie eksploruję świat komiksów i w związku z tym sięgnąłem po kolejną pozycję ze stajni Marvela. A mianowicie po pierwszy tom Tony Stark – Iron Man z serii Marvel Fresh. I właśnie dzięki temu dowiedziałem się, jak świat superbohaterów MCU różni się od tego, co widziałem w kinie. Tak właśnie poznałem nieco zwariowane postaci i przyjaciół Tony’ego Starka.

Historia kontynuuje wątki znane z Civil War II, więc tutaj na pewno przydałaby się podstawa tej opowieści, żeby zrozumieć pewne odniesienia głównego bohatera do przeszłości. Tym razem Tony Stark rozwija swoją firmę Stark Unlimited, gdzie skupia swoich pracowników i dodatkowo poszukuje nowego głównego naukowca, który pomoże mu w osiągnięciu jeszcze większego sukcesu firmy. Dowodząc tak wielką rzeszą ludzi, Stark nie zauważa w swojej ekipie kreta, którego działania powodują wielką katastrofę w wizerunku i bezpieczeństwie świata.

Zaskoczyło mnie to, jak szybko akcja pędzi w komiksie w stosunku do filmów. Oczywiście w ekranizacji też to wszystko ma pewne przyspieszenie, natomiast komiks moim zdaniem pędził bardzo szybko. I wiecie co? Dla mnie to jest bardzo OK! Opowieść przekazuje tylko najważniejsze informacje, mocno skondensowane, a jednocześnie nie powoduje odczucia, że czegoś mi brakowało. Wręcz przeciwnie, chcąc jeszcze prędzej dowiedzieć się, co będzie dalej, przeskakiwaniem parę dialogów do przodu, by zaspokoić ciekawość. Tak mam ogólnie z rzeczami, które mnie wciągają. Przyznam się szczerze, że z początku z pewną rezerwą sięgałem po ten tytuł. Jak widać, moje obawy były nieuzasadnione.

Komiks ukazał się w ramach nowej serii Marvel Fresh, która ma wejść do nowej linii wydawniczej w miejsce starej. Nie czytałem poprzednich zeszytów, ponieważ jak pisałem – moje raczkujące doświadczenie jeszcze nie pozwoliło mi na sięgniecie do innych pozycji. Dlatego nie będę starał się porównywać tego do starszej wersji. Moim zdaniem samo wydanie jest bardzo wysokiej jakości. Grube tomiszcze, zawierające 11 zeszytów, wypełnione bardzo ładnym rysunkiem, klimatem kolorystycznym dla mnie kojarzącym się z nurtem muzycznym „synthwave”. Ręka trochę bolała podczas czytania w komunikacji miejskiej, ale przynajmniej pasażerowie mogli skorzystać, bo jestem pewny, że ktoś czytał ze mną, zaglądając mi przez ramię!

W samej historii najbardziej podobał mi się wątek humanoidów, które mają swoje prawa i bardzo pieczołowicie ich bronią. Tutaj został pokazany ciekawy kontrast pomiędzy tym, jak ludzie mimo wszystko nadal traktują androidy jako zwykłe maszyny, a z drugiej strony inteligentnymi robotami, które chcą być traktowane jak zwykli ludzie, bez żadnych dodatkowych etykiet. Samo w sobie było to dla mnie dość smutne. Czy miałoby to przełożenie na świat realny? Pewnie nie, na pewno jest za wcześnie na takie dywagacje.

Zatem jeśli lubisz Tony’ego Starka, to nie ma co czekać, sięgnij po Iron Mana, który pokaże Ci, jak bardzo ważne jest, by rewolucyjne oprogramowanie było przetestowane nie jeden i nie dwa razy pod kątem tylnych furtek.

  • Scenariusz: Dan Slott, Jeremy Whitley, Jim Zub
  • Rysunki: Zeszyt 1-4# oraz 6-11# – Valerio Schiti, Paolo Villanelli (#9), Zeszyt 5# – Max Dunbar i Gang Hyuk Lim
  • Wydawnictwo: Egmont Polska
  • Wydanie: 2022
  • EAN: 9788328154599
  • Oprawa: miękka
  • Liczba stron: 268
  • Data wydania: 23.02.2022

Czytam, oglądam, słucham i fotografuje. Jestem również głównym adminem strony oraz od czasu do czasu coś napiszę. Jeśli jest jakiś kłopot w użytkowaniu strony to śmiało pisz do mnie poprzez formularz kontaktowy na stronie. :-)

Subskrybuj
Powiadom o
guest

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

0 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze